Sezon weselny w pełni, a co za tym idzie.. jedzenie. Dużo, dużo jedzenia. Niekoniecznie zdrowego. Nasza kultura zobowiązuje, aby stoły były suto zastawione i aby żaden z gości głodny nie chodził. Nie raz zdarza się na weselu przesadzić, nie tylko z jedzeniem ;) Jak więc zaplanować swój weselny jadłospis, aby nie przejeść się i przetrwać ten weselny szał ?
1. Jedzenie
Na początku zaplanowania swojego weselnego menu, sprawdź o której odbywa się cała impreza. Większość wesel zaczyna się w godzinach popołudniowych, więc na spokojnie możesz zjeść śniadanie, a nawet drugie. Nie warto rezygnować z posiłku, ponieważ jak przyjdziemy na salę, rzucimy się na jedzenie i zjemy o wiele więcej niż byśmy spożyli oraz będziemy się czuć ospali i nieskorzy do tańców. Często na weselnym stole pojawia się menu. Wiedząc co się pojawi, możesz przewidzieć co zjesz, a jaki posiłek możesz ominąć. Postaraj się, aby połowę Twoje talerza stanowiły warzywa, natomiast pozostałe produkty porozkładaj po równo. Staraj się wybierać dania lżejsze, nie polewaj sosem mięsa, klusek, ziemniaków. Nie warto brać dokładek, przejesz się, a po godzinie dostaniesz kolejną porcję pysznego jedzenia, na które niekoniecznie będziesz miał ochotę.
Słodki stół – to tak naprawdę ulubione miejsce łasuchów ( w tym moje !). Bardzo dużo słodyczy, ciastek, makaroników, deserków. Do wyboru, do koloru. Jednym słowem – raj ! Niestety, zbyt duża ilość słodyczy, a tym samym cukru spowoduje, że nie będziemy mieli ochoty na zabawę. Postaraj się wybrać jeden deser, który zjesz w ciągu wesela. Dodatkowo zjesz kawałek tortu. Nie będziesz miał wyrzutów sumienia, że za dużo zjadłeś, a i tak zjesz coś słodkiego.
2. Picie
Kolejny aspekt, który nie ominie Nas na weselu, to picie. Postaraj się, aby większość Twojego weselnego picia stanowiła woda. W przypadku napojów alkoholowych zasada jest taka – jeden kieliszek alkoholu – jedna szklanka wody. Dzięki temu unikniemy odwodnienia, a na następny dzień będziemy czuć się dobrze, niwelując objawy potencjalnego kaca. Kawę i herbatę staraj się nie dosładzać ( przecież obok czeka ciastko 😊 ). Możesz również wybrać sok owocowy, ale zalecam zasadę umiaru. Szklanka, góra dwie wystarczą. Po co dostarczać sobie dodatkową ilość cukru i pobudzać apetyt. Słodkie, gazowane napoje – radzę nie popijać posiłków takimi napojami. Oprócz uczucia wzdętego brzucha i dodatkowej porcji cukru, wzmagamy apetyt i chętniej sięgamy po coś do jedzenia.
3. Trudna sztuka odmawiania
„Ze mną się nie napijesz? ”, „Za zdrowie młodych”, „A teraz idziemy na jednego..”. Brzmi znajomo ? Niestety nadal na weselach, jak nie pijesz alkoholu, to tak dziwnie się na Ciebie patrzą. Z własnego doświadczenia wiem, że odmawianie alkoholu wujkowi, cioci czy parze młodej, jest dziwnie przyjmowane. Wtedy zaczynają się owe teksty, pytania czy jest się na diecie i jak można się nie napić. Ja po prostu odwracam kieliszek do wódki, przypadkiem go gubię, albo wypełniam wodą ;) sprytnie prawda ? A tak naprawdę, to sztuka odmawiania jest trudna i nie zawsze nam wychodzi. Nie mówię tu tylko o alkoholu, ale nawet o jedzeniu. Ciocia mówi „no zjedz Kasia jeszcze ten kawałek, weź sobie dołóż kluseczek, tak licho wyglądasz”, w tym przypadku warto powiedzieć następujące zdanie „Dziękuję ciociu, ale jak na razie zjadłam wystarczającą ilość i chcę zostawić sobie trochę miejsca na inne pyszności. Dziękuję, że tak się o mnie troszczysz, jednak wiem co jest dla mnie dobre i jak na razie czuję się najedzona”. Jak ostatnio tak powiedziałam, to moja ciocia nie wiedziała co ma mi odpowiedzieć. Aha.. nie proponowała mi później dokładek 😂 Ważne jest, aby odmawiać stanowczo ale kulturalnie. Osoby siedzące z Nami przy stoliku, powinny zrozumieć sytuację i nie namawiać nas na kolejne porcje jedzenia, czy alkoholu. A jak nadal będą Nas namawiać, zastosuj technikę zdartej płyty – powtarzaj cały czas to samo, aż w końcu się przyzwyczają.
4. Tańcz, tańcz, tańcz
Lub po prostu baw się dobrze. Nie lubisz tańczyć, weselne zabawy Cię nudzą ? Na zostanie królową lub królem parkietu są marne szanse, ale postaraj się chociaż zatańczyć do trzech piosenek, wziąć udział w jednej zabawie, a nóż okaże się, że jednak lubisz potańczyć, a nadmiar kalorii szybko się spali.
5. Myśl pozytywnie !
Nie zadręczaj się liczeniem kalorii, smutkiem, że kolejny dzień diety zmarnowany. Postaraj cieszyć się tym wyjątkowym dniem, nikt nie lubi marudzących osób, którym wiecznie coś się nie podoba. Rozmawiaj, zawieraj znajomości, śmiej się, tańcz.
A tak naprawdę… Wesela nie zdarzają się co tydzień, więc jak troszkę przesadzisz ze słodkim, albo pysznymi kluseczkami, to świat się nie zawali. Następna dnia wróć do swojego zdrowego menu, zadbaj o odpowiednie nawodnienie i podbijaj świat.
Zgadzam się! Kiedy odmawiamy stanowczo, ale z kulturą, ludzie często nie wiedzą, jak zareagować, nieprzyzwyczajeni do tego. ^ ^
OdpowiedzUsuńŚwietny post, na pewno przyda się wszystkim, którzy wybierają się na wesele i inne imprezy, i nie chcą się przejadać.
Dziękuje :)
UsuńBardzo podoba mi się punkt piąty;))
OdpowiedzUsuńPunkt 5 można powiedzieć, że jest najważniejszy 😉
Usuń🤣🤣 tytuł mnie rozwalił! Myslalam ze będziesz pisać o tum ze 90% wedel ma paskudne jedzenie
OdpowiedzUsuńHah..aktualnie na weselach jest tak pyszne jedzenie, że nie wiem czego miałabym się przyczepić 😂
UsuńOd tego wpisu to mi się jeść zachciało , tyle tu pyszności :-)))
OdpowiedzUsuńoj to prawda :)
UsuńBardzo przydatny artykuł! Sprawdzi się również na przyjęciach rodzinnych mniejszego kalibru ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń