Przejdź do głównej zawartości

Jedzenie emocjonalne


JEDZENIE EMOCJONALNE

Jedzenie służy nie tylko do zaspokajania potrzeb energetycznych organizmu, pełni również wiele innych społecznych funkcji. Od najmłodszych lat, posiłki zjadane w gronie rodziny, kojarzymy z czymś przyjemnym. Dodatkowo jedzenie, może stanowić formę nagrody i kary. Nagradzanie dziecka słodyczami, jest powszechną formą wyrażania aprobaty za np. dobre oceny. Natomiast karanie skutkuje odmawianiem dziecku posiłku, na które ma ochotę z powodu złego zachowania. Niestety takie zachowanie ma negatywne konsekwencje w przyszłości. Dorosła osoba nagradzana bądź karana jedzeniem, bardziej predysponuje do zaburzeń odżywania niż osoba u której nawyki żywieniowe były budowane bez stosowania takich metod. Ponadto, jedzeniem można okazać miłość, bezpieczeństwo i szacunek.  


Emocjonalny aspekt
Na początku musisz zrozumieć, że głód emocjonalny pojawia się nagle. Może być poprzedzony jakimś stresującym wydarzeniem. Dla przykładu: na jutro masz przygotować prezentację do pracy. Stresujesz się, ponieważ nie lubisz publicznych wystąpień. Sięgasz po czekoladę, ponieważ tylko ona Cię rozumie i zagłuszy negatywne emocje. Potem czujesz się źle, bo zaczęłaś zdrowo się odżywiać, a zjadłaś całą czekoladę.

Dzieje się tak dlatego, że organizm został przyzwyczajony do natychmiastowego zaspokojenia swojej potrzeby. Zapamiętał, że po zjedzeniu określonego produktu, czuje się dobrze, a stres został zażegnany. Organizm lubi rutynę i dlatego, w sytuacji napięcia wybieramy takie a nie inne produkty, które organizm kojarzy z czymś przyjemnym. Do takich produktów zaliczamy żywność „comfort food”. Jest to cała gama wysokoenergetycznych produktów, po których ( w aspekcie emocjonalnym) nasz organizm czuje się dobrze. Dlatego tak często wybieramy pizzę, lody, czekoladę czy ciasta. Próżno tu szukać warzyw i owoców.

Sam proces odchudzania może wywoływać negatywne emocje. Brak możliwości zjedzenia zakazanych potraw, ciągłe liczenie kalorii, źle zbilansowana dieta, mogą wpływać na zwiększoną konsumpcję podczas stresującej sytuacji. W wyniku tego, może dojść do niekontrolowanego zjedzenia większej ilości kalorii niż potrzebujemy. Często dzieje się tak, że osoba pod wpływem emocji nieświadomie spożywa zwiększoną ilość produktów. Niestety, po takim napadzie doprowadza to do poczucia winy i kolejnego epizodu. Tym samym tworzy się błędne koło, w którym zamiast zmieniać nawyki na lepsze, dochodzi do nawrotu zajadanie emocji, poczucia beznadziejności i braku efektów diety.

Jedzenie może być też pocieszeniem. W filmach widzimy, jak porzucona kobieta zjada czekoladę, pudełko lodów i wszystko popija winem. Przypadek? Niestety nie. Takie produkty, kojarzone są z pozytywnymi emocjami, jedzenie pomaga nam zapomnieć o negatywnej sytuacji, która nas spotkała, daje poczucie bezpieczeństwa. Niestety, zamiast poradzić sobie z trudną sytuacją, coraz częściej szuka się pocieszenia w jedzeniu. Niektórzy traktują je jako panaceum na wszystkie smutki.



Jak nad tym zapanować ?
Zanim sięgniesz po kolejnego batonika, zadaj sobie następujące pytania:
1)      Jak obecnie się czuję ? Czy poczucie samotności/lęku/stresu/nuda sprawia, że chętniej wybieram coś do jedzenia ?
2)      W jakim celu zjadłam np. czekoladę  i jakiego efektu oczekuję ?
3)      Czy dzięki jedzeniu masz poczucie kontroli nad własnym życiem i czujesz się bezpieczniej ?

Postaraj się odpowiedzieć szczerze na powyższe pytania, koniecznie je zapisując. Dzięki temu uzyskasz pełen obraz tego, czy zajadasz emocje, jakie sytuacje sprawiają, że sięgasz po coś do jedzenia i jaką rolę w Twoim życiu odgrywa jedzenie. Po przeanalizowaniu odpowiedzi, powinno Cię to skłonić do refleksji jakie zmiany powinnaś lub powinieneś podjąć, aby przezwyciężyć aspekt emocjonalnego jedzenia i zmienić sposób odżywiania.
Dodatkowo zastanów się nad alternatywami zajadania emocji. Przemyśl co jest Twoją pasją, co sprawia, że czujesz się lepiej ( oprócz jedzenia ), co pomoże odnaleźć Ci spokój. Może spacer z psem, czytanie książki, trening, sprzątanie ? Metod jest bardzo dużo, ale znalezienie tej, która pomoże Ci przestać zajadać emocje, może trochę potrwać. Postaraj się zapisać wszystkie metody, które przyjdą Ci do głowy i powieś tą listę np. na lodówce. Dzięki temu w sytuacji kryzysowej, spojrzysz na kartkę i już będziesz wiedział/a co wybrać.

Niestety przezwyciężenia jedzenia emocjonalnego jest procesem trudnym i długotrwałym. Będą zdarzały się momenty kryzysowe, ale nie powinny one przekreślać Twojej drogi do lepszej zmiany. Myśl pozytywnie, nie tłum negatywnych emocji, przyglądaj się sobie. Wszystko wymaga czasu, ale na pewno będzie warto. Dla Ciebie, dla Twoich emocji i Twojego zdrowia.

Jeśli chcesz zmienić swoje nawyki na lepsze, szukasz specjalisty w zakresie dietetyki lub nie potrafisz poradzić sobie z zajadaniem emocji, pomogę Ci. Razem wytyczymy cel Twojej zmiany, dopasujemy odpowiedni jadłospis oraz zbudujemy nowe, zdrowsze nawyki żywieniowe.




Źródła zdjęć:
http://katarzynadul.pl/kompulsywne-objadanie-sie-je-rozpoznac/
https://www.fit.pl/dieta/jak-opanowac-napady-przejadania-sie/7037/

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JAK UŁOŻYĆ DIETĘ DLA PAR

Monika wraz ze swoim narzeczonym zgłosili się do mnie, abym pomogła im wdrożyć zdrowe nawyki żywieniowe i pokazała jak mogą gotować szybko bez marnowania jedzenia. Para, głównie miała problem z komponowaniem oraz pomysłami na posiłki. Na samym początku współpracy wysłałam do Moniki wywiad oraz dzienniczek żywieniowy, dzięki czemu poznałam ich smaki, preferencje żywieniowe oraz czego konkretnie oczekują po zastosowaniu się do wskazówek. Porozmawiałyśmy dodatkowo przez komunikator i ustaliłyśmy plan pracy. Przygotowałam dla nich JEDEN jadłospis, ale o różnej kaloryczności . Oczywiście uwzględniając to co lubią jeść najbardziej. Zastanawiasz się dlaczego jeden jadłospis, a nie dwa? Otóż nie musiałam przygotowywać dwóch różnych jadłospisów, a jeden, który zawierał takie same posiłki, a w planie dla partnera znalazły się dodatki, które nie wymagają gotowanie. Abyś nie była zdzwiona, jadłospis był również dostosowany do indywidualnego zapotrzebowania pary, dlatego każdy dostał swój oso

CZY WARTO STUDIOWAĆ DIETETYKĘ ?

CZY WARTO STUDIOWAĆ DIETETYKĘ ? Będzie szczerze. Bez owijania w bawełnę. Jest okres pomaturalny i zastanawiasz się czy warto wybrać się na dietetykę. Pewnie masz milion wątpliwości jak wyglądają studia, jak się na nie dostać, a przede wszystkim czy jest po tym praca. Bierz kawę lub herbatę, siadaj i czytaj ! Co zrobić, aby dostać się na dietetykę? Moja historia pokazuje, że można dostać się na dietetykę, nie będąc na biol-chemie. Ja byłam w klasie medialnej, stworzonej pod kierunek dziennikarstwa lub artystyczne. Taki był pierwotny zamysł – dziennikarstwo. Jednak przy wyborze przedmiotu na maturę stwierdziłam, że muszę mieć konkret zawód, idę na medycynę. Brzmi śmiesznie, ale cóż. Wiedziałam, że przez rok nie nauczę się całej chemii, biologii na poziomie rozszerzonym, więc postawiłam tylko na chemię. I to jest pierwsza ważna informacja ! Chcesz dostać się na dietetykę? Możesz być w obojętnie jakiej klasie, ale musisz zdać maturę np. z biologii, chemii, matematyki, fizyki.

ZDROWE SŁODYCZE - HIT CZY KIT ?

ZDROWE SŁODYCZE. HIT CZY KIT ? Stale mówię o zamiennikach tradycyjnych słodyczy i wskazuję Wam polecane produkty. Idąc tym tropem, możecie pomyśleć, że są one zdrowe. Ale czy na pewno ? Oczywiście stanowią zdrowszą wersję tradycyjnych słodkości. W większości produkty te opierają się na suszonych owocach (np. daktyle), orzechach, wiórkach kokosowych, bananach, kakao oraz innych dodatków . Dzięki temu są takie słodkie i smaczne. Jednak czy każde zamienniki słodyczy są okej ? Nie zawsze ! Zdrowe słodycze rozłożone na czynniki pierwsze. Zazwyczaj główny składnik to daktyle. Suszone owoce, które dają pożądaną konsystencję oraz słodki smak. Pamiętaj ! Kupując suszone owoce sprawdź skład ! Przeanalizuj czy nie zawierają cukru, syropu glukozowo-fruktozowego, nie są kandyzowane oraz niesiarkowane. Drugą stroną medalu jest to, że takie owoce to też cukry proste, które mogą nieźle podnieść poziom cukru we krwi, nie zahamują głodu, a tylko mogą go wzmóc. Dlatego osoby chorujące n